Agent ubezpieczeniowy przez 2 godziny namawia Mateusza, żeby ubezpieczył mienie od ognia i kradzieży. W końcu nowy klient jest gotów podpisać umowę. Agent, podając mu druczek, zaznacza:
– Oczywiście, Towarzystwo nie pokrywa szkód powstałych wskutek celowego wzniecenia pożaru przez właściciela mieszkania.
Mateusz odkłada długopis i zwraca się do żony:
– Wiesz, Iwona, ja od razu miałem przeczucie, że w tym interesie tkwi jakieś oszustwo!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz