A na drzewach zamiast liści, nie ma sędziów. Niezawiśli!
Kategoria: Humor GO
Humor GO – bo absurdalność życia można wyrazić tylko za pomocą humoru.
Lwów, godzina 6.01, piękny styczniowy poranek:
– Wstawaj!
– Ale jeszcze chwilkę…
– Wstawaj!
– Juuż, już…
– Wstawaj i na ziemię!
– Co?
– Wstawaj, kur’wa, i na ziemię z rękami na karku! Tu SBU! Poboru się unika?!
– Oo, nasza nowa piękna sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci…
– Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
– Co pani powie! I to jest legalne?
– W 100% legalne, tylko ta stara pierdoła strasznie chrapie.
W akcie desperacji nowobogacka udała sie na wieś do miejscowego znachora, aby może on znalazł dla niej dietę cud. Znachor cierpliwie wysłuchał opowieści kobiety czego ona już nie stosowała i rzekł:
– Ziemniaki
– Co, mam je jeść?!
– Nie, zbierać.
W poczekalnie psychoanalityka siedzi kapitalista i socjalista. Kapitalista zapłacił i zaraz wejdzie, ale wścieka się, że socjalista wejdzie za darmo. Socjalista nie płacił, ale wścieka się, że musi czekać, bo kapitaliście pozwolono zapłacić za wejście wcześniej. A psychoanalityk zaciera ręce, że dzięki temu nie zabraknie mu nerwowo chorych pacjentów…
Facet na pustyni nie miał nic do picia, ale i tak mu przypier’dolił.
Pamiętasz te urocze różnice, które tak was kręciły na początku związku? Po 10 latach małżeństwa prokurator będzie je nazywał motywem.
Przychodzi facet do lekarza:
– Pali pan?
– Nie.
– No proszę, dba pan o zdrowie?
– Nie, na wódę oszczędzam…
Nowobogaccy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba…
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: „Tristan i Izolda. Dwa poproszę…”
Nowobogacki jest następny: „Janusz i Grażyna. Dla nas też dwa…”
– Co tam u Ciebie słychać? Jak rodzina?
– Ogólnie dobrze, tylko żona ma problemy z barkiem.
– O mój Boże. Coś poważnego? Operacja?
– Nie. Odwyk.