Nie należy bać się starości. Ona jest dowodem, że wciąż żyjesz.
Kategoria: Humor GO
Humor GO – bo absurdalność życia można wyrazić tylko za pomocą humoru.
Żona powiedziała:
– Mam dość twojego lenistwa, spakuj swoje walizki i wypier’dalaj.
Odpowiedziałem:
– Ty je spakuj!
– Jak tam poszła rozmowa kwalifikacyjna na stanowisko inspektora kontroli skarbowej? Ze twoim dyplomem i wyróżnieniem zapewne przeszedłeś bez problemu?
– A gdzie tam, wyłożyłem się na pierwszym pytaniu.
– Co?!
– Zapytali, czy w dzieciństwie dręczyłem zwierzęta a ja, głupi, powiedziałem, że nie.
– Czy może mi pani zapakować te pachnące chusteczki do nosa jako prezent dla żony?
– To ma być niespodzianka?
– Mam nadzieję… ona liczy na futro.
Brygadzista wręczył robotnikom kilka wiader z farbą i polecił do końca dnia pomalować dom. Robotnicy niepocieszeni, napiliby się, a tu robota czeka. Szczęśliwie niedaleko pasł się akurat koń. Umazali mu pysk farbą, część wylali w krzaki, częściowo pomalowali dom i odbili flaszkę. Pod koniec dnia pojawił się brygadzista:
– Czemu robota nie jest skończona?
– Farby zabrakło.
– Dość wam dałem, pewnie na lewo opchnęliście!
– Ależ skąd, koń wypił, o ten, tam.
– Aa, ten, poznaję bydlę. W zeszłym tygodniu opierdolił na budowie dwie palety cegieł.
– Grażynie to się powiodło, była na urlopie z mężem na Hawajach!
– Krystynie powiodło się bardziej – była bez męża.
– Dlaczego w rejonach o zwiększonej przestępczości rośnie liczba urodzeń?
– Ludzie boją się wyjść wieczorami.
– Kto najbardziej lobbuje za podwyżką świadczeń socjalnych?
– Browary.
„Odejdę od Ciebie, jeśli Ty nie możesz trzy razy z rzędu!” – powiedziała Usia w powyborczą noc Szymonowi…
– Czy może być coś straszniejszego niż chiński alfabet?
– Chiński alfabet Morsa.