Kochanie, wiem, że nie uwierzysz, ale tamtego wieczora chciałem zanocować w motelu. Wszedłem do pokoju i kiedy zamknąłem za sobą drzwi zobaczyłem na klamce przywieszkę „Nie przeszkadzać”. No dobra, nie wiem co się tam na korytarzu działo, ale przesiedziałem w pokoju trzy dni…

– Ja nie jestem romantyczny?!
– No wiesz, znałam romantyczniejszych… Miałam takiego znajomego, takie wiersze pisał, takie wyznania… Ech…
– To czemu nie jesteś z nim?
– Bo wiesz, niezgodność charakterów… Między mną a jego chłopakiem…

Żona w łóżku z kochankiem, a tu zgrzyt klucza w drzwiach – wraca mąż. Żona szybko schowała kochanka do lodówki. Mąż przywitał się z żoną, wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i…
– A ty kto?
– Janusz.
– A co ty tu robisz?
– Kiełbasę jem.
Następnego dnia facet opowiada kolegom w pracy całe zdarzenie. Jeden z kolegów:
– Głupi jesteś, przecież ten Janusz, to kochanek twojej żony!
Szybko wraca facet do domu, zagląda do lodówki, a tam – inny facet siedzi:
– A ty kto?
– Łukasz.
– Słuchaj, Łukasz, jak spotkasz Janusza, powiedz mu, że go zajebię!

Widziałem na portalach społecznościowych wiele wpisów, w których ludzie narzekają, że ich dziewczyny/żony są grube, stare i nieatrakcyjne.
To sprawia, że czuję się szczęściarzem, gdyż moja żona jest nadal młoda i ma piękne, szczupłe ciało.
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że media przestały już się tak bardzo interesować jej zniknięciem.

Wraca z pierwszej zmiany mąż do domu.
Bardzo się spieszy, by zdążyć przed 22:00, a w przedpokoju czeka na niego żona, trzymająca obie ręce z tyłu.
Mąż z trudem utrzymując równowagę, patrzy na nią i mówi:
– Coś niewyraźnie dziś wyglądasz!… A Rutinoscorbin brałaś?

Facet czytając gazetę, natrafił na informację, że pewna znana modelka właśnie wyszła za mąż za boksera, który był znany z niskiego poziomu inteligencji. Przeczytawszy to, skomentował na głos:
– Jak to jest, że najwięksi kretyni żenią się z najfajniejszymi laskami!?
Na co jego żona odpowiedziała:
– Dziękuję ci, kochanie, za komplement…

Siedzi chłopak i dziewczyna w parku, ona roztrzepana i odważna, a on spokojny i nieśmiały. Nagle dziewczyna zaczyna się do niego dobierać, a on ją odtrąca.
– Przecież jestem niegroźna – żali się dziewczyna.
– To samo mówili o azbeście…

Żona to dziwna się jakaś ostatnio zrobiła. Jedziemy samochodem przez samo centrum miasta, a ona mówi:
– Skręć tutaj.
Co było robić, kocham ją. Zatrzymałem auto, wyjąłem bibułkę, zioło, skręciłem i zajaraliśmy.