Przychodzi facet do lekarza:
– Proszę się położyć, zrobimy USG. Taaak… wątroba powiększona. Bardzo powiększona. Koszmarnie powiększona. No cóż… trzeba będzie usunąć płuco.
– Panie doktorze, a płuco dlaczego?!
– No jak to dlaczego? Przecież wątroba musi gdzieś się zmieścić!
Kategoria: Przychodzi baba
W ramach parytetów – do lekarza nie przychodzi tylko baba ale i chłop też wpadnie…
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, mój mąż ma strasznie rozstrojoną psychikę!
– Jak się to objawia?
– Godzinami mówię do niego, a później się okazuje, że żadnego słowa z tego nie pamięta!
– To nie choroba…
– A co?!
– Dar Boży!
Przychodzi facet do lekarza:
– Ma pan jakieś bóle na tle nerwowym?
– O tak, a często i siniaki.
– Jak to?
– Panie doktorze, mam bardzo nerwową żonę.
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze! Jak siadam i robię kupkę, to mi się ząb rusza…
Lekarz myśli, szuka w komputerze… W końcu diagnoza:
– Proszę odwijać nici z rolady.
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, jak mogę powiększyć piersi?
– A kapustę pani próbowała?
– Jeść czy przykładać?
– Zanieść chirurgowi plastycznemu.
Przychodzi facet do lekarza:
– Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą.
– Wal pan od złej!
– Będziemy panu musieli amputować nogę.
– A ta dobra?
– Będzie się pan męczył bez nogi tylko trzy tygodnie, góra miesiąc…
Przychodzi inteligentny inaczej do lekarza:
– Dwa mleka poproszę.
– Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem tylko lekarzem!
– Eee… więc to nie jest mleczarnia?
– Nie. To jest lecznica.
– Aaa, no to pieprzyć mleko – może być leczo…
Przychodzi dres do onkologa…
Lekarz robi mu USG a ten pyta:
– A ty kur’wa co? Guza szukasz?
Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze, nie ma poprawy, co mi jest?
– Dopiero za tydzień będą wyniki, wtedy powiem… wdowie po panu.
Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze, do niedawna nie mogłem nic jeść, a teraz zjadam wszystko!
– Świetnie. A co ze stolcem?
– Też!