Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze w głowie stale mi gra muzyka, co mam robić?
– Jaka muzyka?
– Nie wiem, nie słyszałam jej wcześniej.
– Niech pani zrobi głośniej, posłuchamy razem.

Szpital na peryferiach NFZ:
– Doktorze, w poczekalni jest człowiek z okrwawionym kijem baseballowym. Mówi, że jego siostrę porwali obcy…
– Na psychiatrię z nim.
– Dobrze. Doktorze, jeszcze jedno: na intensywnej terapii jest grupa pobitych obcych i mówią, że chcieliby tę siostrę oddać.

Przychodzi baba do ordynatora:
– Pani mąż po wyjściu ze szpitala potrzebuje ciszy i spokoju. Proszę, oto recepta.
– Panie doktorze, jak często on ma brać te leki?
– One są dla pani.