Przychodzi facet do lekarza:
– Proszę się położyć, zrobimy USG. Taaak… wątroba powiększona. Bardzo powiększona. Koszmarnie powiększona. No cóż… trzeba będzie usunąć płuco.
– Panie doktorze, a płuco dlaczego?!
– No jak to dlaczego? Przecież wątroba musi gdzieś się zmieścić!

Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, mój mąż ma strasznie rozstrojoną psychikę!
– Jak się to objawia?
– Godzinami mówię do niego, a później się okazuje, że żadnego słowa z tego nie pamięta!
– To nie choroba…
– A co?!
– Dar Boży!

Przychodzi facet do lekarza:
– Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą.
– Wal pan od złej!
– Będziemy panu musieli amputować nogę.
– A ta dobra?
– Będzie się pan męczył bez nogi tylko trzy tygodnie, góra miesiąc…

Przychodzi inteligentny inaczej do lekarza:
– Dwa mleka poproszę.
– Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem tylko lekarzem!
– Eee… więc to nie jest mleczarnia?
– Nie. To jest lecznica.
– Aaa, no to pieprzyć mleko – może być leczo…