To może być koniec praktyki święcenia broni masowego rażenia w Rosji…

Rosyjska Cerkiew Prawosławna może zrezygnować z praktyki święcenia broni masowego rażenia – powiadomił 21 czerwca biskup Sawwa. Możliwe jest jedynie błogosławienie broni osobistej żołnierzy.

Specjalna komisja przygotowała projekt dokumentu regulującego kwestie święcenia uzbrojenia. Jak wyjaśnił biskup Sawwa, taki dokument okazał się niezbędny, ponieważ „z niektórymi rodzajami broni Cerkiew w zasadzie nie spotykała się aż do XX wieku, a nawet w jego drugiej połowie”.

Komisja uznała, że Cerkiew może błogosławić żołnierzy w związku z ich służbą w obronie ojczyzny i taka praktyka może ich obejmować broń osobistą, bo oręż ten jest związany z osobą, której udziela się błogosławieństwa. Biskup Sawwa wskazał, że z tego względu „nie powinno święcić się broni masowego rażenia i tej, która nie jest bronią osobistą”. Mówiąc o tym, dostojnik przyznał, że stanowisko komisji cerkiewnej „odbiega od praktyki ostatnich lat”.

Dokument przygotowany przez komisję jest na razie propozycją, będzie jeszcze podlegał dyskusjom i ocenie w eparchiach rosyjskiej Cerkwi.

Praktyka błogosławienia przez Cerkiew różnych rodzajów uzbrojenia jest dość powszechna. Jeszcze w 2008 roku duchowny prawosławny Michaił Wasiljew ze świątyni przy sztabie wojsk rakietowych przeznaczenia strategicznego mówił, że „dobrą tradycją” stało się święcenie międzykontynentalnych rakiet balistycznych przed ich wystrzeleniem.

W 2016 roku eparchia Władywostoku informowała, że tamtejszy duchowny dokonał święcenia samolotów szturmowych Su-25 i innego sprzętu wojskowego. Duchowny Maksim Samochwałow tłumaczył wówczas, że prośby o poświęcenie broni – bombowców, pocisków rakietowych Topol i Iskander czy łodzi podwodnych – są dość częste. „W zasadzie mamy w modlitewniku taki obrzęd, jak święcenie broni; w tym kontekście broń uważana jest za środek obrony i ratunku” – powiedział duchowny.

Jeszcze wcześniej, w 2015 roku, media informowały o przypadku poświęcenia nowych bombowców Su-34 w obwodzie rostowskim, na południu Rosji.
media

Ciekawe jak to się skończy, bo za takie błogosławieństwa to grosz niemały wpada po popiej kieszeni… Trudno będzie zrezygnować z dodatkowego dochodu.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz