Stoi Arab nad leżącym wielbłądem. Zwierzę całe
uświnione, sierść zmierzwiona, kłaki wyłażą, morda podrapana. Ba, nawet
garb jakoś dziwnie połamany.
– Kolego, co się stało z wielbłądem? – pyta drugi Arab.
– Żona uczy się prowadzić.
Stoi Arab nad leżącym wielbłądem. Zwierzę całe
uświnione, sierść zmierzwiona, kłaki wyłażą, morda podrapana. Ba, nawet
garb jakoś dziwnie połamany.
– Kolego, co się stało z wielbłądem? – pyta drugi Arab.
– Żona uczy się prowadzić.