Pieśń pracownicza.

Nie chcę podwyżki, po co trzynastki, 
To wszystko nędzne szczęścia namiastki, 
A szczęście dla mnie to praca szczera: 
Dwanaście godzin przy komputerach! 

Nie wzbraniaj, ojcze! Precz z oczu, matko! 
Nie dla mnie żona i dzieci stadko, 
Jeść, spać, dorastać – ja pragnę w biurze 
I umrzeć – z dłońmi na klawiaturze. 

Lecz zanim zejdę, normę wykonam, 
Godzin piętnaście – także podołam! 
Nie chcę obiadu, nie chcę kolacji, 
Walczę o wartość firmowych akcji. 

A kiedy umrę – tak się rozmarzę, 
Nad trumną ujrzę zarządu twarze 
Nie, tak nie będzie, prawda to szczera, 
Ci będą znowu szukać frajera.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz