Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze, buty mnie cisną!
– Ale ja jestem lekarzem, a nie szewcem.
– No i dobrze, bo ja te buty zjadłem.
Kategoria: Przychodzi baba
W ramach parytetów – do lekarza nie przychodzi tylko baba ale i chłop też wpadnie…
Przychodzi Bóg do lekarza, a lekarza też nie ma…
Podchodzi baba do osiedlowego sklepiku z oberwanym uchem. Krew się leje, baba mówi do ekspedientki:
– Pani da jeszcze jedną siatkę, bo mi się ucho urwało!
Przychodzi baba do lekarza:
– Dzień Dobry. Kto jest pierwszy w kolejce?
– Pierwszy? No ja!
– Dobrze. To będzie Pan za mną.
Przychodzi facet do lekarza:
– Zawdzięcza pan życie swojemu żelaznemu zdrowiu.
– Mam nadzieję, że nie zapomni pan doktor o tym przy wystawianiu rachunku.
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze jestem nimfomanką. Pomoże mi Pan?
– Jasne. Ale ja biorę 80 złotych za godzinę…
– A ile za noc?
Przychodzi czołowy polski jasnowidz do psychologa i mówi:
– Panie doktorze to jest bez sensu. Ja po prostu nie widzę dla siebie przyszłości…
Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem.
– Przepiszę Panu czopki, są bardzo mocne.
Następnego dnia…
– Panie doktorze, może jednak coś słabszego, bo jak się obudziłem to miałem ciągle palec w dupie..
Przychodzi facet do lekarza:
– Doktorze, boli mnie jak sikam.
– Przestań sikać mi na biurko, to przestanę cię walić w łeb.
Przychodzi facet do lekarza:
– Jak Pan sypia?
– W pidżamie, bez butów, po ciemku.