– Doktorze, wypiszcie mnie, ja jestem już całkiem zdrowy.
– Dobrze, ale zrobimy jeszcze kilka badań.
Nagle wpada sanitariusz:
– Wy dwaj, migusiem na zabiegi!
– Ale chwilę, ja jestem doktorem!
– Ta, ty jesteś doktorem, a on – Napoleonem.
Wchodzi ordynator:
– I co, pacjenci, jesteście w komplecie? Doktorek, sanitariusz i Napoleon? To zaczynamy obchód.
Wpada gość w kombinezonie roboczym:
– Dobra, panowie, koniec wygłupów, wariatkowo samo się nie wyremontuje.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.