Tymczasem na Ukrainie….
– Strzelać idę. Na czyje podwórze strzał sięgnie, tam żony szukać będę.
– Ale z moździerza?!
– Jakoś strasznie nie chce mi się żenić.
Tymczasem na Ukrainie….
– Strzelać idę. Na czyje podwórze strzał sięgnie, tam żony szukać będę.
– Ale z moździerza?!
– Jakoś strasznie nie chce mi się żenić.