Szpital na peryferiach NFZ….
– Mam dla pana złą wiadomość – mówi ordynator oddz. kardiochirurgicznego do marnie wyglądającego pacjenta. – Mimo wykonanej operacji zostało panu najwyżej sześć miesięcy życia – dodał.
Pacjent przykrył twarz dłońmi i przez długą chwilę pozostawał w tej pozycji. Potem sięgnął do kieszeni pidżamy i wyjął mały kalkulator. Coś tam zaczął liczyć i odezwał się słabym głosem.
– Wie pan co, panie doktorze? Ja też mam dla pana niezbyt dobrą wiadomość. Prowadzę małą firmę budowlaną i przez ostatnie lata zebrało mi się sporo zaległości wobec ZUS-u i teraz tak liczę, że przez te pół roku, za żadne skarby nie uda mi się zarobić tyle, aby te długi uregulować, więc pański szpital nie dostanie z NFZ ani grosza za moją operację.
Teraz ordynator schował twarz w dłoniach. Po chwili wziął długopis sięgnął po kartę szpitalną pacjenta i odrzekł:
– No dobra. W tej sytuacji piszemy, że zostało panu dwa lata życia.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz