Do taksówki w Nowym Jorku pakuje się wielka afroamerykańska baba i mówi:
– Na 12-ą.
Po chwili jazdy:
– Albo nie. Na 55-ą.
Po minucie:
– Może jednak na Times Square?
Kierowca – Hindus pod nosem:
– Gdyby nie była taką wredną krową, chyba bym ją zabił!
Do taksówki w Nowym Jorku pakuje się wielka afroamerykańska baba i mówi:
– Na 12-ą.
Po chwili jazdy:
– Albo nie. Na 55-ą.
Po minucie:
– Może jednak na Times Square?
Kierowca – Hindus pod nosem:
– Gdyby nie była taką wredną krową, chyba bym ją zabił!