Był sobie dobry aktor, z biegiem czasu jednak pojawił się u niego problem z zapamiętywaniem tekstu i nikt nie chciał go już zatrudniać.
Pewnego dnia, początkujący reżyser, chcąc jakieś znane nazwisko w sztuce i przypomniał sobie o nim. Dał mu jedną linijkę do powiedzenia.
Powiedział:
– Musisz tylko wyjść na scenę, z różyczką, podnieść ją do nosa i powiedzieć:
„Ooh, cudowny zapach mojej kobiety.” – To wszystko, nic więcej, dasz radę?
– Powinienem.
Nadszedł dzień sztuki. Sala pełna, romantyczny spektakl. Stary aktor wychodzi na scenę, rzekł co miał rzec, bo przecież cały tydzień powtarzał linijkę w kółko. Kurtyna opadła. Śmiech na sali.
Reżyser do niego podchodzi i mówi:
– Zrujnowałeś mnie! Durniu jeden!
– Dlaczego?! spytał zdziwiony aktor – powiedziałem źle swój tekst?
– Nie, IDIOTO! – krzyczał reżyser – zapomniałeś róży!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz