– Stefan! Co ty tam robisz na dole, w tej studni?
– Siedzę sobie, nie widać?
– Ale po co?
– Wszystko przez twoją matkę. Łazi za mną, szpieguje, gdzie bym nie spojrzał wszędzie ona – pod łóżkiem, w szafie, nawet wysrać się w spokoju nie mogę! A tu… Na najniższym szczebelku sobie siedzę, piwko mi się w wiaderku chłodzi, papieroski palę. Popatrz… jak mi się jedno piwko kończy pociągam za sznurek, wyciągam z wody wiaderko… o, cześć mamo!