Młody i ambitny został wiceprezesem, po powrocie do domu i chwali się żonie.
– Głupi jesteś mój drogi – odpowiada – wiceprezes to zero, kompletne. Nawet w byle spożywczym znajdziesz takie nic jak wiceprezes do spraw fasolki.
– Poważnie? -zapytał, myśląc iż żona żartuje i uznał że pójdzie to sprawdzić. Wszedł do spożywczego i pyta:
– Czy mógłbym rozmawiać z wiceprezesem do spraw fasolki?
– Oczywiście. Puszkowanej czy mrożonej?

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz