Przychodzi kumpel do Stefana. Drzwi otwiera żona:
– Stefan umówił się z nami nami na ryby.
– Stefan nigdzie nie pojedzie. Boli go głowa – odpowiedziała żona, usiłując wyprostować pogiętą patelnię.
Przychodzi kumpel do Stefana. Drzwi otwiera żona:
– Stefan umówił się z nami nami na ryby.
– Stefan nigdzie nie pojedzie. Boli go głowa – odpowiedziała żona, usiłując wyprostować pogiętą patelnię.