Pewnego dnia dozorca usłyszał wrzask w jego kamienicy. Podążając za odgłosami dotarł do rodzącej kobiety.
– Pomóż mi! Ono już wychodzi! – wyjęczała kobieta, ale dozorca stał jak wryty i nie wiedział co robić. Ona widząc jego nieporadność tłumaczy mu:
– Kiedy zobaczysz główkę pociągnij ostrożnie.
Facet zobaczył główkę i udało mu się wyciągnąć małego chłopczyka. Kobieta trochę już spokojniej mówi:
– Złap go za kostki i daj klapsa.
Dozorca chwycił dziecko tak jak mu polecono, wymierzył siarczystego klapsa, później pogroził palcem i krzyknął do dziecka:
– I nie waż mi się więcej tam wchodzić!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz