Wypadły dwa owsiki z dupy, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta:
– Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy?
– Trawa, synu.
– Aha, a to mokre tam dalej?
– Rzeka, synu.
– Aha, a to żółte co tak świeci?
– Słońce, synu.
– Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w dupie mieszkać?
– Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz