Sylwester, bal. Chłopak tańcząc z partnerką:
– Ależ mam cholernego pecha. Przed chwilą powiedziałem tamtemu staremu, łysemu tłuściochowi, że ta wyjąca na scenie piosenkarka to krowa. Wyobraź sobie, że to jest jego żona.
– No i co na to mój tato?
Sylwester, bal. Chłopak tańcząc z partnerką:
– Ależ mam cholernego pecha. Przed chwilą powiedziałem tamtemu staremu, łysemu tłuściochowi, że ta wyjąca na scenie piosenkarka to krowa. Wyobraź sobie, że to jest jego żona.
– No i co na to mój tato?