– Gdzie idziesz tak odwalony jak koń na dożynki?
– Na pogrzeb. Kumpel rozbił się samochodem.
– Na śmierć?!
– Nie, kur’wa, żywcem go chowamy.
– Gdzie idziesz tak odwalony jak koń na dożynki?
– Na pogrzeb. Kumpel rozbił się samochodem.
– Na śmierć?!
– Nie, kur’wa, żywcem go chowamy.