Wczoraj w czasopiśmie był załączony DVD z filmem lat siedemdziesiątych. Włożyłem płytę, siedziałem wygodnie przed telewizorem. Naciskam „play” ale zapomniałem uregulować głos a film zaczął się klasycznym znakiem Metro-Goldwyn-Mayer , ryczący lew na cały regulator, aż żona przyszła z kuchni – „wołałeś mnie kochanie?”

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz