Dawno, dawno temu, a prawie jak dziś…

Idzie sobie królewicz przez las, patrzy, a tu na ścieżce żabka siedzi i powiada:
– Królewiczu, królewiczu, pocałuj mnie proszę!
Zdziwił się królewicz na takie słowa, ale – co mi tam – pomyślał sobie i pocałował żabkę.
Żabka zmieniła się zaraz w cudną królewnę i z wyraźną aluzją w głosie mówi:
– Ach, dziękuję, zrobię dla ciebie wszystko!
Królewiczowi nie trzeba było dwa razy powtarzać i skorzystał zaraz z tak
ponętnej oferty. Potem jeszcze raz i jeszcze raz, aż mu nogi zmiękły.
Kiedy już więcej nie mógł, królewna zaczęła marudzić, żeby się po tym wszystkim z nią ożenił.
Na to królewicz – plask! – przylał królewnie z liścia, aż padła na ziemię, a padając znowu zmieniła się w żabkę.
– Jakie to, kur’wa, wygodne! – pomyślał królewicz chowając żabkę do kieszeni.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz