– Stefciu kochanie, tylko nie panikuj. Rozbiłam
samochód. Dachowałam, auto uderzyło w ścianę. Nie martw się, ze mną
wszystko w porządku.
– Gdzie to się stało?
– Na podjeździe.
– Stefciu kochanie, tylko nie panikuj. Rozbiłam
samochód. Dachowałam, auto uderzyło w ścianę. Nie martw się, ze mną
wszystko w porządku.
– Gdzie to się stało?
– Na podjeździe.