Proszę państwa, oto miś.
Miś od rana siedzi dziś.
Choć to rzecz jest niesłychana,
Nadużywał swego pana,
Był dla Antka jak ten zwis,
I tym wkurzył cały PiS.
Wilki gonią PiS-u sanie,
Miś dla wilków dziś zostanie,
Niechaj zjedzą go totalni,
I nie ruszą kasy w pralni.