Osoby ubiegające się o wizy do USA zostaną obdarte z prywatności. To wyraz nowej polityki bezpieczeństwa amerykańskiego Departamentu Stanu.

Osoby ubiegające się o wizy do Stanów Zjednoczonych będą musiały ujawnić informacje na temat wszystkich kont w mediach społecznościowych. To wyraz nowej polityki bezpieczeństwa amerykańskiego Departamentu Stanu.

Według nowych ustaleń, osoby ubiegające się o wizę będą musiały przedstawić profile w mediach społecznościowych oraz adresy mailowe i numery telefonów, z których korzystały przez ostatnie pięć lat.

„Nieustannie pracujemy nad mechanizmami, które mogłyby ulepszyć proces mający na celu poprawę bezpieczeństwa amerykańskich obywateli, przy jednoczesnym wsparciu legalnych podróży do Stanów Zjednoczonych” – tłumaczy Departament Stanu.

Ubiegający się o wizę zostaną również zapytani o rodzinę i ewentualną przynależność krewnych do organizacji terrorystycznych.

Departament Stanu zaznaczył również, że wszelkie próby podania nieprawdy na temat mediów społecznościowych, będą skutkowały „poważnymi imigracyjnymi konsekwencjami” dla ubiegających się o wizę.

Jak twierdzi serwis BBC, nowe obostrzenie dotyczące przyznawania wiz dotknie rocznie ponad 14 milionów osób ubiegających się o wjazd do Stanów Zjednoczonych.

Wcześniej podobne obostrzenia dotyczyły jedynie aplikujących, którzy zostali uznani za możliwie niebezpiecznych dla bezpieczeństwa narodowego. Rocznie było to około 65 tysięcy osób.
media

Nie masz konta, lub kilku kont w mediach społecznościowych, to nie istniejesz i jako taki jesteś niebezpieczny dla amerykańskich obywateli. Skreślamy z listy USA jako miejsce które warto odwiedzić.

Metale ziem rzadkich i amerykańskie obligacje skarbowe chińską bronią w wojnie handlowej z USA.

Władze USA niedawno praktycznie odcięły chiński koncern telekomunikacyjny Huawei od amerykańskiej technologii, co według ekspertów może utrudnić mu produkcję smartfonów i urządzeń stosowanych w sieciach 5G. Sankcje na Huawei poszerzyły zakres konfliktu handlowego pomiędzy krajami i nasiliły dwustronne napięcia.

Chiny są przeciwne wojnie handlowej, ale się jej nie boją, a celowe zwiększanie napięcia przez władze USA to „jawny terroryzm i szowinizm gospodarczy” – ocenił 30 maja wiceminister spraw zagranicznych ChRL Zhang Hanhui, zaostrzając retorykę wokół konfliktu.

Oficjalny organ prasowy Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dziennik „Renmin Ribao”, zagroził 29 maja, że Pekin jest gotów użyć metali ziem rzadkich w ramach odwetu w wojnie handlowej z USA. „Nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy” – napisała gazeta w komentarzu.

Metale ziem rzadkich to grupa 17 pierwiastków wykorzystywanych do produkcji wielu urządzeń – od smartfonów i komputerów po lasery, silniki elektryczne i uzbrojenie. Obecnie Chiny są dominującym producentem tych surowców, choć ich złoża posiadają również inne państwa, w tym USA.

Spekulacje, że Pekin może wstrzymać dostawy do Stanów Zjednoczonych w ramach wojny handlowej, nasiliły się po niedawnej wizycie prezydenta ChRL Xi Jinpinga w jednej z firm przetwarzających te metale. Wielu uznało tę wizytę za ostrzeżenie dla Waszyngtonu.

„Czy ziemie rzadkie będą bronią kontrataku Chin wobec presji nałożonej przez USA bez żadnego powodu? Odpowiedź nie jest zagadką” – napisał „Renmin Ribao” w komentarzu zatytułowanym „Stany Zjednoczone nie powinny lekceważyć zdolności Chin do odwetu”.

„Strona amerykańska niewątpliwie chce używać produktów wytworzonych z ziem rzadkich, sprowadzonych z Chin, do dławienia rozwoju Chin. Chińczycy nigdy się na to nie zgodzą!” – uważa organ prasowy KPCh. Jego zdaniem w wojnach handlowych nie ma zwycięzców, a łańcuchy dostaw pomiędzy Chinami a USA są ze sobą sprzężone i w wysokim stopniu się uzupełniają.

„Radzimy stronie amerykańskiej, aby nie lekceważyła zdolności Chin do ochrony ich praw i interesów rozwojowych. Nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy!” – grzmi „Renmin Ribao”.

Jak zauważa agencja Reutera, wyrażenie „nie mówcie, że was nie ostrzegaliśmy” używane było w państwowych chińskich mediach tylko w przypadkach istotnych sporów z innymi krajami, na przykład w czasie konfliktu granicznego z Indiami w 2017 roku oraz w roku 1978, przed chińską napaścią na Wietnam.

Według danych przytoczonych przez Reutera z Chin pochodziło 80 proc. metali ziem rzadkich sprowadzonych do USA w latach 2014-2017. Waszyngton nie umieścił tych surowców na liście towarów objętych karnymi cłami, wprowadzonymi w ramach wojny handlowej z ChRL.

Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa nałożyła karne cła na chiński eksport wart setki miliardów dolarów rocznie, by zmusić Pekin do zmiany jego polityki handlowej, którą Waszyngton uważa za nieuczciwą. Władze USA wprowadziły niedawno sankcje przeciw chińskiemu koncernowi Huawei, praktycznie odcinając go od amerykańskiej technologii.

Chiny odpowiadają na amerykańskie cła taryfami odwetowymi, a media spekulują, że oprócz embarga na eksport metali ziem rzadkich Pekin rozważa również działania przeciwko amerykańskim firmom działającym na chińskim rynku, a także wyprzedaż lub wstrzymanie zakupu amerykańskich obligacji skarbowych.
media

Jest wojna to będą i ofiary nim zapanuje znów pokój. Problem w tym, że wszyscy możemy paść ofiarą tego konfliktu, kryzys jest równie niszczący jak działania wojenne.

USA bez powodu oskarża Rosję o przeprowadzanie testów jądrowych.

Czy Rosja, pomimo zawartego moratorium, przeprowadziła testy jądrowe? Tak uważa USA, ale eksperci są innego zdania. Według nich jest to niemożliwe, bo na całym świecie jest 300 czujników, które niczego nietypowego nie wykryły.

W 1992 Rosja i USA zawarły moratorium, które wstrzymuje dokonywanie próbnych wybuchów. Robert Ashley Jr., szef Agencji Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony jest jednak pewien, że Rosja, wbrew temu dokonała nowych testów.

Rosja wzmogła wysiłki związane z projektowaniem nowych głowic i zarządzaniem zasobami. Stany Zjednoczone sądzą, że Rosja prawdopodobnie nie przestrzega moratorium na próby jądrowe zgodne ze standardem zerowej wydajności. Nasze rozumienie tego czym są prace nad bronią jądrową daje powody przypuszczać, że w wyniku swojej aktywności w zakresie testów Rosja rozwinęła swój potencjał jądrowy – uważa Ashley Jr.

Do wybuchów miało dojść w obrębie Arktyki – na obszarze Nowej Ziemi, archipelagu otoczonym Morzem Barentsa.

Eksperci uważają, że trzeba pozostawać sceptycznym wobec oskarżeń Stanów Zjednoczonych. 300 czujników specjalnie stworzonych, by wyłapywać tego typu przypadki, niczego nie wykryło.

Rosja nie jest jedynym krajem, który ma arsenał atomowy. Oprócz niej broń atomową posiadają Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Izrael, Pakistan i Korea Północna.

Pierwsza próba jądrowa przeprowadzona przez ZSRR miała miejsce w 1949 roku, a takich testów Związek Radziecki przeprowadził 715. Ostatni z nich miał miejsce w 1990 roku, czyli dwa lata przed wprowadzeniem moratorium.
media

Waszyngton zapewne sam chce przeprowadzić testy jądrowe i szuka na siłę wytłumaczenia na to… Skoro USA zmierza do zerwania moratorium na testy jądrowe, to zapewne do tego doprowadzi i to wkrótce…

Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. antysemityzmu nie rekomenduje Żydom noszeniem tradycyjnego nakrycia głowy – jarmułki.

Antysemityzm narasta w RFN od lat. Rząd federalny ustanowił w reakcji na to stanowisko pełnomocnika ds. antysemityzmu, które objął były dyplomata Felix Klein.

Nie mogę rekomendować Żydom noszenia jarmułki o żadnej porze i w żadnym miejscu Niemiec – powiedział Felix Klein w rozmowie opublikowanej 25 maja przez dzienniki koncernu medialnego Funke Mediengruppe. Przyznał też, że zmienił swoje wcześniejsze zdanie na ten temat.

Rosnące ryzyko dla manifestowania przynależności do wyznawców judaizmu Klein tłumaczy „coraz większą agresją i postępującą utratą zahamowań, co stanowi pożywkę dla antysemityzmu” oraz „ciągłego kwestionowania niemieckiej kultury pamięci.”

Według Agencji Praw Podstawowych UE (FAR), opublikowanego w grudniu 2018 r. 41 proc. Żydów ankietowanych w Niemczech wśród sprawców ataków wskazuje muzułmanów. Na drugim miejscu są prawicowi radykałowie (20 proc.), a na trzecim – lewacy (16 proc.).

Muzułmanie, którzy atakują Żydów najczęściej, mieszkają już od dłuższego czasu w Niemczech. – Wielu z nich ogląda arabskie kanały telewizyjne, które kreują fatalny wizerunek Izraela i Żydów – wyjaśnia Klein.
media

Ciekawe dlaczego nikt nie lubi Żydów?

Stan betonowej kopuły nuklearnego sarkofagu na wyspie Runit na Wyspach Marshalla szybko się pogarsza.

Sekretarz Generalny ONZ ostrzega przed odpadami radioaktywnymi na Pacyfiku. Pochodzą z prób jądrowych prowadzonych przez Stany Zjednoczone do 1958 r. Zostały zalane betonem w sarkofagu na wyspie Runit, który teraz pęka.

Zagubiony na Oceanie Spokojnym atol Enewetak wchodzi w skład grupy wysp Ralik w Republice Wysp Marshalla między Papuą-Nową Gwineą a Hawajami. Po zakończeniu II wojny światowej Amerykanie rozpoczęli tutaj testy broni jądrowej. W latach 1948-1977 przeprowadzono tu 105 prób broni jądrowej, z których 43 na terenie atolu Enewetak. Jedną z nich był pierwszy test bomby wodorowej w ramach operacji Ivy, który spowodował zniknięcie wyspy Elugelab.

Po zakończeniu testów w latach 1977-1980 podjęto próbę oczyszczenia terenów z niebezpiecznych dla człowieka odpadów promieniotwórczych. Na składowisko radioaktywnych odpadów wybrano wyspę Runit i znajdujący się na niej krater o głębokości 9 m. Jego powstanie było wynikiem zdetonowania 15-kilotonowej bomby atomowej o nazwie Kaktus.

Zanieczyszczoną ziemię i gruz zmieszano z cementem i zakopano w kraterze. Łącznie zebrano 85 tys. m3 odpadów promieniotwórczych, które przykryto kopułą o średnicy ok. 100 metrów, zwaną „Cactus dome”. Tworzy ją 358 betonowych płyt półmetrowej grubości. Koszt całej operacji wyniósł 239 mln dolarów.

Kopuła na wyspie Runit

Niestety wydaje się, że problemu nie udało się do końca rozwiązać i po prawie 40 latach starzejący się sarkofag może stanowić zagrożenie. Na problem zwrócił uwagę sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który w ostatnich dniach podróżuje po wyspach Południowego Pacyfiku z misją zwiększenia świadomości skutków zmian klimatycznych.

Podczas wystąpienia dla studentów na Fidżi powiedział, że odbył niepokojącą rozmowę z prezydent Wysp Marshalla Hildą Heine. Stwierdziła ona, że składowisko odpadów radioaktywnych na wyspie Runit od początku było traktowane jako rozwiązanie prowizoryczne. Dno krateru nie zostało w żaden sposób zaizolowane, stąd istnieje ryzyko przenikania skażenia do oceanu. Dodatkowo, betonowa kopuła jest coraz bardziej spękana i może nie wytrzymać uderzenia któregoś z kolejnych tropikalnych cyklonów.
media

Mniej znana część brudnej amerykańskiej historii. Powinni się czuć bardziej odpowiedzialni za pozostawione tubylcom amerykańskie dziedzictwo „kulturowe”…

Trump ostrzegł Iran, że wypowiedzenie wojny Stanom Zjednoczonym będzie oficjalnym końcem Iranu.

Ostrzeżenie Trumpa pojawiło się dwa dni po tym, jak Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej ogłosił, że irańskie pociski mogą uderzyć w amerykańskie okręty wojskowe w Zatoce Perskiej.

19 maja prezydent USA powiedział: „Jeśli Iran chce walczyć, to będzie to ich oficjalny koniec. Nigdy więcej nie groźcie Stanom Zjednoczonym!”.

Z powodu rosnących napięć między Iranem i USA, spowodowanych amerykańskimi sankcjami, dyplomaci z ambasady w Bagdadzie oraz pracownicy konsulatu w Irbilu zostali ewakuowani do amerykańskich baz wojskowych.

W maju tego roku rząd Stanów Zjednoczonych zdecydował się wysłać dodatkowe siły wojskowe do Zatoki Perskiej, w których skład wchodzą m.in. lotniskowiec USS Abraham Lincoln czy baterie Patriot. Dodatkowo w Katarze znajdują się już amerykańscy żołnierze, którzy ćwiczą loty na bombowcach i myśliwcach.
media

Co zrobi Trump jak Iran powie sprawdzam i zatopi amerykański lotniskowiec w pobliżu irańskich wybrzeży? Kto z NATO pośpieszy na wojnę z Iranem u boku Trumpa?

Ukraina ma nowego prezydenta i rozwiązany parlament.

W Kijowie w poniedziałek 20 maja rano rozpoczęła się ceremonia zaprzysiężenia szóstego prezydenta Ukrainy, showmana i producenta telewizyjnego Wołodymyra Zełenskiego, który w przeprowadzonej 21 kwietnia drugiej turze wyborów prezydenckich uzyskał poparcie ponad 73 procent głosujących.

Uroczystość odbywa się w siedzibie Rady Najwyższej (parlamentu), dokąd Zełenski przybył, idąc pieszo przez przylegający do niej park i witając się ze zgromadzonymi tam ludźmi.

Zełenski oświadczył, że jego pierwszym zadaniem na stanowisku szefa państwa jest wstrzymanie ognia w Donbasie, gdzie od ponad pięciu lat trwa konflikt ze wspieranymi przez Rosję separatystami.

Rozwiązuję Radę Najwyższą (parlament) ósmej kadencji – oświadczył w orędziu, które wygłosił po uroczystości swego zaprzysiężenia, oraz zaproponował dymisję rządu premiera Wołodymyra Hrojsmana.
media

W którą stronę zacznie dryfować Ukraina zobaczymy dopiero po wyborach parlamentarnych. Tam nie ma dobrych scenariuszy.

Kuba przywraca racjonowanie żywności i artykułów higienicznych, winne sankcje Trumpa

Ze względu na coraz większe problemy z zaopatrzeniem, władze Kuby zamierzają wprowadzić racjonowanie żywności i artykułów higienicznych – poinformowała kubańska minister handlu Betsy Diaz.

Racjonowane mają być m.in. drób, jajka, ryż, kiełbasa, fasola, mydło, pasta do zębów i proszek do prania. Naszym celem jest sprawiedliwa i rozsądna dystrybucja produktów, których brakuje na rynku – powiedziała Diaz. Przed miesiącem przywódca Komunistycznej Partii Kuby Raul Castro ostrzegł rodaków, aby przygotowali się na braki w zaopatrzeniu w podstawowe towary w rezultacie presji gospodarczej wywieranej przez USA.

W przemówieniu wygłoszonym na forum kubańskiego Zgromadzenia Narodowego (parlamentu), Castro zapewnił, że Kubie nie grozi jednak powrót do dramatycznej sytuacji, jaka powstała po rozpadzie ZSRR w 1991 r., kiedy kraj stanął przed widmem głodu. Władze w Hawanie twierdzą, że narastające problemy z zaopatrzeniem są przede wszystkim wynikiem zaostrzenia przez USA sankcji wobec Kuby.

Kuba odczuwa także skutki sytuacji w Wenezueli. Jednym z głównych źródeł dewiz dla Hawany jest import i odsprzedaż na inne rynki wenezuelskiej ropy naftowej. W ostatnich miesiącach dostawy tego surowca z pogrążonej w głębokim kryzysie Wenezueli zmniejszyły się o połowę.
media

Naród kubański cechuje nieufność wobec jedynie słusznej amerykańskiej demokracji i stąd te kłopoty. Głód albo amerykańska demokracja, taki wybór to żaden wybór.

Problemem staje się w Niemczech czeczeńska mafia, cechuje się ponadprzeciętną skłonnością do eskalacji oraz gotowością do przemocy.

Obok klanów arabskich coraz większym problemem staje się w Niemczech czeczeńska mafia. Czeczeńscy przestępcy zaczynają panować we wszystkich rodzajach zorganizowanej przestępczości w Niemczech – wynika z raportu Federalnego Urzędu Kryminalnego.

Z raportu wynika, że wykazują oni „ponadprzeciętną skłonność do eskalacji oraz gotowość do przemocy”. W przypadkach zabójstw policja coraz częściej natrafia na powiązania z tymi środowiskami. Miało to miejsce także w marcu 2016 r., kiedy w Berlinie eksplodowała podłożona w samochodzie bomba. Ofiara zamachu była notowana przez policję.

Czeczeni, jak wynika dalej z raportu, są szczególnie aktywni w handlu narkotykami, zorganizowanej kradzieży, szantażu i wymuszaniu. W niektórych regionach Niemiec coraz więcej Czeczenów jest zatrudnionych w firmach ochraniarskich, które dozorują ośrodki dla azylantów, a także budynki policji.

Szczególnie alarmujące jest wzajemne przenikanie się struktur przestępczych ze środowiskami skrajnie prawicowymi. Powiązania te stwierdzono w przypadku jednej trzeciej z grupy 200 osób ujętych w raporcie. Są wśród nich m.in. islamiści, którzy należą do szajek złodziejskich. Te ścisłe powiązania między grupami utrudniają jakiekolwiek dochodzenie.

Dokładna liczba Czeczenów w Niemczech nie jest znana, gdyż z reguły posiadają oni rosyjskie obywatelstwo. W ocenie Federalnego Urzędu ds. Migracji i Uchodźców w Niemczech przebywa do 50 tys. osób z Północnego Kaukazu, z tego 80 proc. stanowią Czeczeni. Wydalenie z Niemiec tych, którzy dopuścili się czynów karalnych, okazuje się niejednokrotnie bardzo trudne.
media

Ciekawe na co Niemcy liczyli jak ich zapraszali do swojego kraju, bo chyba nie na to, że się zasymilują i przejmą zachodni styl życia…

USA eskaluje konflikt z Iranem i nakłada sankcje na eksport irańskiej stali i innych metali.

Prezydent USA Donald Trump wydał 8 maja rozporządzenie wykonawcze nakładające sankcje na eksport irańskiej stali i innych metali. Poinformował też, że jest to ostrzeżenie dla krajów importujących metale z Iranu.

Rozporządzenie wykonawcze jest sygnałem dla innych krajów, „że pozwalanie na to, by irańska stal i inne metale wpływały do ich portów, nie będzie już tolerowane” – powiedział prezydent USA.

Dekret Trumpa pozwoli też na nałożenie restrykcji na instytucje finansowe zaangażowane w transakcje związane z irańskim sektorem metalowym – podaje Reuters.
media

Dlaczego świat pozwala Ameryce na takie postępowanie? Oczywistym jest, że świat sobie poradzi bez USA, natomiast USA bez świata już nie.

Amerykańska demokracja – nie, dziękuję…