W Warszawie wybiło szambo, w rezultacie Donald Trump odwołał wizytę w Polsce…

Oficjalnie prezydent USA Donald Trump odwołał wizytę w Polsce z powodu zbliżającego się do Florydy huraganu Dorian, jednak każdy wie, że powodem jest wylewające się szambo w Warszawie.

Zamiast prezydenta Trumpa w Warszawie zjawi się wiceprezydent Mike Pence.

O odwołaniu wizyty poinformował sam Donald Trump.

„Zdecydowałem o wysłaniu wiceprezydenta Pence’a do Polski w ten weekend” – powiedział Donald Trump

Donald Trump miał przylecieć do Polski w niedzielę (1 września) na uroczystości związane z 80. rocznicą wybuchu drugiej wojny światowej. Na początku jednak wizyta prezydenta USA zaplanowana była na 31 sierpnia, i miała trwać 3 dni.

Prezydent miał również ogłosić rozszerzenie współpracy wojskowej i gospodarczej między Polską a USA, oraz zniesienie wiz…
media

I tak zwykłe gówno zatrzymało imperatora Trumpa w drodze do polskiej prowincji. Czy stoją za tym mityczni rosyjscy hakerzy?

Tusk, Kopacz oraz Rostowski i Szczurek do postawienia przed Trybunałem Stanu.

Szef komisji śledczej ds. VAT w swoim projekcie raportu z prac komisji zaproponował postawienie przed Trybunałem Stanu b. premierów Donalda Tuska i Ewy Kopacz, oraz b. ministrów finansów – Jacka Rostowskiego i Mateusza Szczurka.

Jak napisał w uzasadnieniu szef komisji śledczej ds. VAT Marcin Horała, „Donald Tusk (…) z całą pewnością powinien posiadać na temat nieszczelności systemu podatkowego oraz pogłębiającej się z roku na rok luki podatkowej. Wskazywały na to zarówno oficjalne dokumenty sporządzane przez urzędników Ministerstwa Finansów, raporty przygotowywane przez Komisję Europejską jak i apele pochodzące z branż szczególnie narażonych na negatywne skutki nadużyć”.

„Donald Tusk jako szef rządu kierował do Sejmu projekty nowelizacji ustawy o VAT, które pod pozorem znoszenia zbędnych barier administracyjnych rozszczelniały system podatkowy, a następnie nie inicjował prac legislacyjnych nad środkami prawnymi, które w innych państwach Unii Europejskiej prowadziły do zahamowania przestępczości podatkowej” – napisał także.

Podobne zarzuty sformułować można także w odniesieniu do postępowania premier Ewy Kopacz. „Reformy proponowane przez rząd Ewy Kopacz miały charakter jedynie fragmentaryczny, a nie systemowy i były wprowadzane w życie ze znacznym opóźnieniem” – napisał Horała.

Obydwoje z byłych premierów zaniedbali również wskazania zwalczania zorganizowanej przestępczości podatkowej jako priorytetu działania CBA.

Z kolei b. ministrowie finansów powinni stanąć przez Trybunałem Stanu, ponieważ „ich czyny opisane w zawiadomieniach skierowanych przez Komisję Śledczą do prokuratury odnoszą się w istocie do tych samych kwestii, opisanych w niniejszym sprawozdaniu”. Jak podkreślił, w konstytucji przewidziana jest możliwość, aby „członek Rady Ministrów za przestępstwa popełnione w związku z zajmowanym stanowiskiem odpowiadał przed Trybunałem Stanu”.
media

Problem Polski nie w tym, że ci na górze kłamią, tylko w tym, że ci na dole w to wierzą.

Tusk i spółka nie postawili przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego i Ziobrę mimo, że przy odrobinie mobilizacji była taka szansa, to teraz sami zajmą ich miejsca, taka przewrotność losu. Realnie jednak na to patrząc, to i z tego Trybunału Stanu dla tych czworga też nic nie wyjdzie, taka sobie gra pod publiczkę.

Biedronka atakuje rodziny gangiem słodziaków.

Do Biedronki wraca gang słodziaków… Znowu madkom będzie biło w dekiel. Boże, miej nas w opiece!

Będą to: nietoperz Nikodem, dzięcioł Dominik, sarenka Hania oraz borsuk Bartek. Pozostałe sześć to Słodziaki Junior: nietoperz Nikoś, dzięciołek Dominiczek, sówka Zosia, pszczółka Pola, lis Lucuś oraz zajączek Zuzia.

Takie numery powinny być zabronione z urzędu, bo przyczyniają się do jeszcze większych podziałów społecznych i uderzają w dzieci…

Opozycja sama skazała się na wyborczą przegraną i to nie będzie rzeź niewiniątek, tylko pogrom durniów…

Zapowiada się wyborcza wygrana PiS wyżej niż sam Kaczyński by marzył. Co najmniej od dwóch lat wiadomo, że opozycja nie wygra jadąc jedynie na sloganie „Jebać PiS”, do opozycji to jednak nie dotarło, ot duraki…

Wrzód zgniłej opozycji widocznie musi sam wygnić aby na tej bliźnie powstało coś sensownego. Ile to potrwa trudno ocenić, ale bez przewrotu na opozycji tam nie ma przyszłości.

Sfrustrowane styropianowe elyty muszą odejść…

Prezydent podpisał. Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek 6 sierpnia postanowienie o zarządzeniu wyborów parlamentarnych, zgodnie z decyzją prezydenta wybory odbędą się 13 października; postanowienie zostało przesłane do kancelarii premiera – poinformował we wtorek rzecznik prezydenta.

Po opublikowaniu postanowienia prezydenta o zarządzeniu wyborów w Dzienniku Ustaw – najpóźniej piątego dnia od dnia zarządzenia wyborów – formalnie ruszy kampania wyborcza i żywi pozazdroszczą umarłym…

W obliczu zbliżających się wyborów mizeria polskiej sceny politycznej jawi się wyjątkowo przerażająco. Tu się nie ma co zastanawiać, te wybory można sobie też odpuścić.

Latający cyrk Marka Kuchcińskiego…

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami sam i z rodziną ponad sto razy. Ale to dane tylko z ostatnich 16 miesięcy. Dokumentacja z okresu listopad 2015 – marzec 2018 została zniszczona…

Afera z lotami Marka Kuchcińskiego wydaje się nie mieć końca. W niedzielę 4 sierpnia dziennikarze oszacował koszt lotów marszałka Sejmu za okres od marca 2018 do maja 2019 na ponad 4 miliony złotych.

Od marca 2018 roku do maja 2019 budżet państwa wydał na podniebne podróże marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego ponad 4 miliony złotych – wyliczyli. Polityk miał latać trzema różnymi maszynami.

Na jaw wychodzą kolejne podróże, kładąc się cieniem na wizerunku polityka. W sumie marszałek Sejmu – w Polsce druga najważniejsza po prezydencie osoba w państwie – latał dwoma różnymi samolotami – rządowym Gulfstream G550 oraz wojskowym transportowym CASA – a także wojskowym śmigłowcem Sokół.

Zestawienie, które sporządzili dziennikarze pokazuje, że od marca 2018 r. do maja 2019 r. lotów było 98.

CASA to średni, wojskowy samolot transportowy. Marszałek Kuchciński leciał nim na trasie Warszawa-Rzeszów 13 razy. „Według wojskowego cennika kosztów, godzina takiego lotu — koszt paliwa, części zamiennych, materiałów jednorazowego użytku, remontów, serwisu i obsługi technicznej — to koszt 16 tys. 666 zł i 20 gr. A zatem 13 lotów Kuchcińskiego CASĄ kosztowało ok. 216,7 tys. zł. bez kosztów osobowych” – pisze.

Kolejnym dużym wydatkiem miały być loty śmigłowcem Sokół. Jak czytamy, Kuchciński podróżował tym środkiem transportu aż 49 razy. Według wojskowej tabelki godzina lotu maszyny to 16 tys. 529 zł i 82 gr. W sumie wychodzi więc ponad 1,2 mln zł.

Najdroższe miały być jednak loty Gulfstream’ami, czyli odrzutowcami dalekiego zasięgu. Nimi Kuchciński leciał w sumie 36 razy. Zdaniem ekspertów, godzina lotu taką maszyną to około 25 tys. zł, co w sumie daje 675 tys. zł. i chociaż w sumie przeloty pochłonęły 2 miliony złotych, dodatkowy koszt nakładają podróże w ramach statusu HEAD.

To procedura ze szczególnym zabezpieczeniem przysługująca najważniejszym osobom w państwie. Ponieważ marszałek Sejmu do takich należy, wygenerowało to dodatkowe 2 mln zł. „W sumie koszt lotów Kuchcińskiego, wraz z ich podwyższonym statusem bezpieczeństwa, przekracza więc 4 mln zł” – czytamy.

Wątpliwości jest znacznie więcej.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego do tylko kilku – spośród ponad stu udokumentowanych lotów marszałka Kuchcińskiego – dołączono wymaganą listę pasażerów. Kolejne nasuwające się pytanie brzmi, czy przy takiej częstotliwości rejsów Służba Ochrony Państwa po locie z osobą postronną sprawdzała maszyny pod kątem kontrwywiadowczym i pirotechnicznym.

Sprawa wyszła na jaw po interwencji poselskiej w Bazie Lotnictwa Transportowego, które realizowało loty na zlecenie Kancelarii Sejmu. Posłowie PO dostali 400 stron dokumentów dotyczących lotów Kuchcińskiego, a w tym tygodniu mają otrzymać kolejne.

Nie jest już tajemnicą, że to gwóźdź do politycznej trumny marszałka Sejmu. Decyzja ponoć już zapadała, teraz tylko członkowie kierownictwa PiS zastanawiają się tylko, jak „ją sprzedać” wyborcom. W grę wchodzi podanie się marszałka do dymisji i pokrycie całości kosztów za loty rządowymi maszynami.

Wcześniej dziennikarze powołując się na pracowników lotniska w Jasionce pod Rzeszowem informują, że dzieci marszałka korzystały z rządowej floty także wtedy, kiedy nie było go na pokładzie. Jeśli okazałoby się to prawdą, organizatorom takich lotów groziłoby do 8 lat więzienia.
media

Marek Kuchciński uzyskał wykształcenie średnie. Od 1974 do 1978 studiował historię sztuki na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, lecz studiów nigdy nie ukończył. W 1978 został absolwentem Pomaturalnego Studium Ogrodnictwa. Od 1979 do 1991 prowadził rodzinne gospodarstwo ogrodnicze.

W młodości związany z subkulturą hipisów, a na pierwszym posiedzeniu Sejmu VIII kadencji, 12 listopada 2015, został wybrany na marszałka Sejmu.

Podsumowując; jeśli nie potrafisz uwierzyć w siebie to pomyśl sobie, że wiele lat temu pewien hippis z PRL, odlatując po butaprenie marzył o tym, aby w przyszłości móc odlatywać jako jedna z najważniejszych osób w kraju…

Donald Trump po raz drugi odwiedzi Polskę. Wizyta zaplanowana jest na 31 sierpnia i ma trwać 3 dni.

Donald Trump po raz drugi odwiedzi Polskę – poinformował szef gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.

Wizyta prezydenta USA zaplanowana jest na 31 sierpnia, i ma trwać 3 dni. Donald Trump weźmie udział w uroczystościach z okazji 80. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej.

Nieznane są jeszcze szczegóły wizyty – Biały Dom poinformuje o nich w oficjalnym komunikacie. Potwierdzono jednak doniesienia, że podobnie jak podczas pierwszej wizyty w lipcu 2017 roku, prezydentowi USA towarzyszyć będzie żona, Melania Trump.

Poprzednio amerykański przywódca odwiedził nasz kraj w lipcu 2017 roku, gdy wziął udział w szczycie Trójmorza na Zamku Królewskim oraz wygłosił przemówienie na warszawskim Placu Krasińskich.
media

Donald Trump złoży wizytę w Polsce w dniach 31 sierpnia do 2 września. Czy w tym czasie zostanie przyjęty przez prezesa? 

Schetyna wydziobuje rodzynki z SLD – czyli trzeci rozbiór SLD.

Kiedyś filary SLD i najbardziej znane twarze lewicy wystartują jednak w wyborach z list PO. Szef SLD Włodzimierz Czarzasty, nie wiadomo czemu, nazywa takie postępowanie Grzegorza Schetyny „paranoją”.

Jerzy Wenderlich, Grzegorz Napieralski, Katarzyna Piekarska, Tadeusz Ferenc, lokalni liderzy SLD, wcześniej Leszek Miler do europarlamentu – to tylko niektórzy z polityków lewicy, którzy mają wystartować do Sejmu z list PO.

Włodzimierz Czarzasty przyznaje, że część z tych transferów go zaskoczyła, choć stara się w swoim stylu zbagatelizować sytuację. Wyjaśnia, że choćby w przypadku Tadeusza Ferenca, który zakazał w Rzeszowie Marszu Równości, partia nie udzieliłaby mu poparcia w następnych wyborach. Czarzasty dodaje też, że „większość tych ludzi to dawni działacze SLD, więc zupełnie nikogo nie obchodzą”.

Przyznaje jednak, że boli go takie postępowanie Grzegorza Schetyny i oskarża lidera PO o rozbijanie lewicy.

Akurat, gdy my zaproponowaliśmy wspólną listę całej opozycji antypisowskiej do Senatu oraz pakt o nieagresji w kampanii, to Schetyna przystąpił do ataku na SLD. Przecież to jakaś paranoja. On jest jak bohater przypowieści, w której żółw przewoził skorpiona na drugą stronę rzeki. Nie dopłynęli, bo skorpion nie mógł zwyciężyć swej natury i ukąsił żółwia – mówi.

Plany Schetyny nie podobają się także członkom PO.

Część polityków Platformy Obywatelskiej zarzuca liderowi zbyt mocny skręt w lewo. Innym nie podoba się to, że nowym nabytkom będzie trzeba oddać dobre miejsca na listach. Z kolei inny polityk PO uważa, że Schetyna wyciąga ludzi z SLD, bo nie wierzy w wyborcze zwycięstwo i chce spacyfikować konkurencję, by być – po jesiennej porażce – niekwestionowanym liderem opozycji.
media

To ruchy bardzo dziwne z punktu widzenia tożsamości politycznej, jednak nie dziwią z punktu widzenia politycznego, bo trwa trzeci rozbiór SLD. Tak źle z SLD jeszcze w historii nie było, skoro nawet stare komuszki uciekają na tonącą platformę.

Ile naprawdę wpłacamy do budżetu unijnego, ile wynosi nasza składka? Jaka jest różnica między tym co dajemy-dostajemy?

Tylko 3,55 mld euro Polska wpłaciła w 2018 roku do unijnej kasy, czyli najmniej od 2010 roku.

Z opublikowanych przez Ministerstwo Finansów danych wynika, że od początku naszego członkostwa w UE do wspólnej kasy wpłaciliśmy już łącznie 47,3 mld euro, zaś z Brukseli popłynęło do nas – 143,7 mld euro.

Prosty rachunek wskazuje, że bilans finansowy naszego członkostwa w Unii, biorąc pod uwagę wyłącznie składkę i pozyskane fundusze wynosi od 2004 roku blisko 100 mld euro. Za każde euro składki dostajemy drugie tyle w postaci funduszy unijnych.

Należy oczekiwać, że nominalna wartość składki Polski do UE wraz z biegiem czasu będzie w naturalny sposób stopniowo rosnąć za sprawą wzrostu gospodarczego i to będzie wyznaczać naszą pozycję w Unii Europejskiej.
media

Wspólny rynek jest dobrym rozwiązaniem, narzucanie wspólnych wartości już niekoniecznie. Oby nie musieliśmy dokonywać dramatycznych wyborów…

Polska koalicyjna scena polityczna…

PO wystartuje w jesiennych wyborach parlamentarnych jako Koalicja Obywatelska (wraz z Nowoczesną i Inicjatywą Polska).

PSL zapowiedział samodzielny start pod szyldem „PSL – Koalicja Polska”.

Jako jaka koalicja wystartuje lewica w składzie SLD, Wiosna, Lewica Razem?

Ja jako szef PO i osoba, która współtworzyła i współtworzy Koalicję Obywatelską, moim celem jest 40-45 procent w tych wyborach. I jestem przekonany, że mamy ogromną szansę, żeby to zrobić – zaszarżował lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

Po szarży Schetyny lewica zwiera szyki. Nowa inicjatywa Biedronia, Czarzastego i Zandberga, bo w kupie bezpieczniej…

Wystartujemy w wyborach pod szyldem PSL-Koalicja Polska; wierzę głęboko, że wejdziemy do parlamentu; w wyborach będziemy walczyć o wynik około 8-10 proc. – optymistycznie oświadczył szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

I tylko PiS siedzi i zawija je w te sreberka. Koalicja, to ostatnio takie modne słowo w opozycji, coś jak koło ratunkowe… ale czy to pomoże?