Teściowa chciała żeby jej pogrzeb upamiętniał radość jej życia, a nie zal po jej śmierci. Najwyraźniej jednak conga, którą zainicjowałem…, nie była w dobrym guście…
Kategoria: Teściowa
Czym zasłużyła sobie teściowa aby być żelazną pozycją w dowcipach…
Snajper starannie namierzył cel. Nagle dzwoni telefon:
– Kochanie, moja mamusia przyszła do nas.
– Widzę…
– Córeczko? Nakarmiłaś rano bydło?
– Nie mamusiu. Wasz mąż i syn jeszcze śpią.
Wchodzę do kuchni i widzę, że moja mama siedzi z moim mężem. Maz płacze, a moja mama go pociesza:
– Cierp, synek, cierp! Ja z nią ponad 20 lat cierpiałam, choć sama
byłam, a ty nie jesteś sam, synek – masz jeszcze swoją teściową. Razem,
daj Bóg, może jeszcze chociaż piętnaście lat wytrzymamy!
Teściowa, która po raz pierwszy zobaczyła wnuka, mówi do synowej:
– Jakoś niepodobny do mego syna!
Synowa zadziera sukienkę i odpowiada teściowej:
– Mamo, to jest cipa, a nie kserokopiarka!
Co mamusia chciałaby dostać na Dzień Teściowej?
– No domyśl się. Coś na szyję, albo do uszu…
– Rozumiem. Mydło! Że też sam na to nie wpadłem…
Wraca wieczorem głodny mąż, otwiera lodówkę, a tam zamiast żarcia kartka: „Twoją kolację oddałam wrogowi”.
– Kurwa, znowu teściowa przyjechała – pomyślał.
Policjant pyta świadka:
– Widział pan, jak obcy człowiek uderzył pańską teściową. Dlaczego nie pospieszył pan z pomocą?
– No wie pan? We dwóch bić starszą kobietę?!
– Stefan! Tu jest psie gówno, uważaj.
– Jeszcze czego. Przecież idziemy do twojej matki obejrzeć nowy dywan.
– Stefan! Czy możesz zdjąć już tą cholerną czapkę Św. Mikołaja?
– Dlaczego? Przecież są Święta!
– Ale jesteśmy do cholery na pogrzebie mojej matki!