Przychodzi lekarz do lekarza
– Słucham, co dolega?
– Rano mnie mdli, kręci mi się w głowie, zbiera na wymioty…
– To kac. Trzeba wziąć coś na kaca.
– Poważnie? Uff… to jednak dobrze powiedziałem tej pacjentce.
Kategoria: Przychodzi baba
W ramach parytetów – do lekarza nie przychodzi tylko baba ale i chłop też wpadnie…
Przychodzi facet do lekarza:
– Dlaczego leczenie u pana doktora jest takie drogie?
– Żebym miał jak zapłacić prawnikowi, jeśli pan umrzesz, a pańscy krewni mnie pozwą.
Przychodzi facet do lekarza:
– A teraz zabieg…
– Panie doktorze, będzie bolało?
– Przez chwilę
– Bardzo?
– Trochę
– Acha, więc…
– A więc tak, przez chwilę trochę nie będzie bolało…
Przychodzi facet do lekarza:
– Wydaje mi się, że już pan u mnie był. Jak pana nazwisko?
– Kowalski.
– A pamiętam…. Prostata?
– Nie. Kazimierz.
Przychodzi facet do lekarza:
– Nie wolno panu palić papierosów , pić alkoholu i kawy. Musi pan cały czas stosować surową dietę, żadnych tłuszczy, skrobi i węglowodanów. Ze względu na serce proszę zaprzestać uprawiania seksu. No i najważniejsze… więcej radości z życia mój drogi, więcej radości z życia!
Przychodzi facet do lekarza:
– Pozostało panu 3 minuty życia
– Panie doktorze, ale ja chcę posłuchać Jolka Jolka…
– Niestety, to trwa ponad 6 minut!
Bóg:
– Niech słucha.
Przychodzi baba do chirurga plastycznego:
– Proszę mi zrobić lifting twarzy tak, abym zawsze był na niej uśmiech.
– Dobrze, ale ma pani męża?
– Nie.
– A jest może pani milionerką?
– Pan doktorze, pan oszalał? Wiele lat ciułałam na tę operację!
– Nie ma pani męża, nie jest pani bogata, to po cholerę chce się pani zawsze uśmiechać?!
Wychodzi facet od lekarza:
– Proszę przekazać pozdrowienia pańskiej małżonce.
– Panie doktorze, przecież ona nie żyje!
– Wiem.
Przychodzi baba do lekarza:
– Dwa mleka poproszę.
– Zaszła pomyłka, nie jestem mleczarzem tylko lekarzem!
– Eee… więc to nie jest mleczarnia?
– Nie. To jest lecznica.
– Aaa, no to chrzanić mleko – może być leczo…
Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze przyniosłem wyniki badań.
– Ooo. Gratulacje! Mam dobrą nowinę. Widzę nowe życie…
– Ale ja jestem mężczyzną!
– A co to glisty, za przeproszeniem, obchodzi?