Przychodzi młoda dziewczyna do ginekologa:
– Moja droga Pani! Jest pani w ciąży – stwierdza po badaniu lekarz.
– To niemożliwe! Jeszcze nigdy nie spałam z mężczyzną!
– Proponuję, by się pani jednak głęboko zastanowiła, czy rzeczywiście tak było – radzi doktor.
– Nie ma co się zastanawiać! Chociaż… ale to niemożliwe! Powiem panu, doktorze, że mam jednego znajomego lotnika. Ale on tylko pokazywał mi, jak tankuje się samolot w powietrzu…
Kategoria: Przychodzi baba
W ramach parytetów – do lekarza nie przychodzi tylko baba ale i chłop też wpadnie…
Przychodzi informatyk do lekarza:
– Panie doktorze, mam problemy natury seksualnej.
– A próbował pan wyjść i wejść ponownie?
Przychodzi facet do lekarki pierwszego kontaktu:
– Mogłaby mi pani coś dać? Mam erekcję 24 godziny na dobę.
– Mogę dać panu spanie, jedzenie i cztery tysiące miesięcznie.
Przychodnia na peryferiach NFZ. Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu….
– To na zmęczenie, to na załamanie nerwowe, a to na depresję.
– Panie doktorze. A masz coś innego niż wódkę?
Przychodzi facet do dentysty:
Dentysta wychodzi z gabinetu, zaczyna nerwowo chodzić tam i z powrotem, w zamyśleniu gładząc się po podbródku. Recepcjonistka pyta:
– Co, trudny przypadek?
– Bardzo. Człowiek ma facet na najdroższe implanty, a wszystkie zęby – zdrowe!
Przychodzi facet do chirurga, który go operował:
– Panie doktorze, pan mi przeszczepił kobiece uszy!
– No, zgadza się… ale jak u diabła się pan tego dowiedział?
– Bardzo prosto: od operacji wszystko słyszę, ale niczego nie rozumiem…
Przychodzi facet do lekarza:
– Ma pan wodę w kolanach…
– Jak to mogło się stać?! Całe życie piłem wino, piwo, sznapsy… To mogło się stać jedynie przy myciu zębów!
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze, bolą mnie plecy kiedy budzę się rano.
– Niech pani spróbuje budzić się w południe.
Przychodzi baba do lekarza:
– Panie doktorze straciłam pamięć!
– Jak dawno?
– 1 maja zeszłego roku o siódmej czterdzieści dwie.
Przychodzi facet do lekarza:
– Panie doktorze czuję się zmęczony…
– Wszystko będzie dobrze, tylko trzeba więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu, co najmniej godzinę. A najlepiej to chodzić codziennie, bez względu na pogodę.
– Ale kiedy? Zanim doręczę pocztę czy po pracy?