– Koledzy, w piątek żenię się!
– O której?
– O 14:30.
– A balanga o której się zaczyna?
– O 17:00.
– A z kim?
Kategoria: Mini dżołki GO
Humor irytujący, głupi, całkiem bezsensowny i nie męczący długim czytaniem…
– Stefanek, masz świadectwo z czerwonym paskiem?
– Nie babciu, ojciec nie dogonił.
Żona wyjechała na dłużej.
– Fuj, bigos! – stwierdził mąż zajrzawszy pierwszego dnia w porze obiadu do lodówki.
Drugiego dnia: Fuj, bigos!
Trzeciego dnia: Łał, bigos!
– Tato, to jest Seba, mój chłopak. Porozmawiajcie, a ja pójdę do kuchni coś przygotować.
– Cześć Seba! W wojsku byłeś?
– Nie…
– Chory czy student?
– Student…
– Brawo, brawo! Wódkę pijesz?
– Nie…
– Czyli chory… A moja córka piękna?
– No piękna…
– A mówisz, że nie pijesz…
Jeśli w reprezentacji Wysp Owczych zagrają owce to widzę cień szansy dla naszej reprezentacji…
Pierwszoklasista idzie pierwszy raz do szkoły, mija swoje byłe przedszkole, widzi grupkę dzieciaków bawiących się na karuzeli. Mruczy pod nosem:
– Ech, przyłączyłbym się do nich, ale wykształcenie mi nie pozwala.
– Kochanie, właśnie wyszedłem od dyrektora. Wezwał, pochwalił mnie za wykonanie planu…
– Mógłby to jeszcze wyrazić to za pomocą czegoś dzwoniącego, czy zielonego i szeleszczącego…
– No… Już widzę, jak szef wchodzi do nas do biura i niesie ze sobą krokodyla w żelaznym kagańcu, zawiniętego w papier śniadaniowy…
Z ogłoszeń:
Strzyżenie psów i kotów, możliwa kastracja. Zależy co wyjdzie.
Do dyrektora ZOO przychodzi miłośnik zwierząt szukający pracy.
– Podobno potrzebny ktoś, kto nakarmi te biedne, głodne zwierzątka…
– Tak… na dzisiaj mamy już dwóch. Przyjdź pan jutro.
Jak miałem piętnaście lat, to wróżka mi przepowiedziała, że będę w przyszłości wszystkie pieniądze na dziewczyny wydawał…
Teraz mam żonę i trzy córki. Wydaję na nie wszystkie pieniądze…, a jak miałem piętnaście lat, to całkiem inaczej zinterpretowałem przepowiednię…