Halloween: idealny dzień, żeby jebnąć komuś z dyńki.
Kategoria: Mini dżołki GO
Humor irytujący, głupi, całkiem bezsensowny i nie męczący długim czytaniem…
Zośka po wczasach w Egipcie miała spierzchnięte wargi, więc poszła do lekarza. Ten przepisał jej jakiś krem i zakazał chodzić w stringach.
Tego lata komary na Mazurach coraz bardziej uciążliwe. Porywają już psy i małe dzieci…
– Słyszałem, że twoja córka wychodzi za sąsiada, z którym od lat nie rozmawiasz?
– Tak, to jedyny sposób, żeby się na nim zemścić.
– Cytryna ze smakiem pomidora, pomidor z nutką serową, ser z sokiem z cytryny…
– Kuchnia molekularna?
– Nie, to Zośce nie chce się myć noża.
Umiera buddysta. Pojawia się przy nim buddyjski główny księgowy i mówi:
– Masz 1400 punktów karmy. Wolisz zostać ogórkiem czy złotą rybką?
Wstąp do Ku Klux Klan a zajebisty wybielacz otrzymasz gratis.
– Dlaczego jesteś taki smutny?
– Syn się żeni.
– Inni ojcowie też synów żenią, to normalne. A jakie jest imię panny młodej?
– Abdullah.
– To faktycznie masz problem. To nie jest polskie imię.
– Tato, nie wiem, co dać dziewczynie na urodziny, kwiaty uschną, komórka się zepsuje….
– To daj jej kulkę z łożyska! Oryginalnie i nie zepsuje się na 100%!
Świadkowie Jehowy są coraz bardziej natrętni. Wydaje im się, że jak przyjdą wczesnym rankiem przebrani za policjantów i pokażą nakaz, to otworzę drzwi.