Staruszek skarży się barmance, że ma słaby wzrok.
– Mam przed oczami tylko białe plamy i żółte motyle.
– A widział się pan ze specjalistą w tej sprawie?
– Nie, widziałem tylko białe plamy i żółte motyle.

Do wodza Indian przychodzi wojownik:
– Wodzu, mam dwie wiadomości: złą i dobrą.
– OK, zaczynaj od złej.
– Obok nas rozbił się tabor cygański.
– To straszne, trzeba na nich bardzo uważać… No a ta dobra wiadomość?
– Smakują jak bizony!

Stoi góral koło domu oparty o ciupażkę.
Przechodzi ceper i pyta – góralu, co robicie?
– A…wochomsie!
– Nie rozumiem co mówicie mówi ceper, powtórzcie góralu!
– No mówię wom, że ……wochomsie powtarza góral.
– Dalej nie rozumiem powtarza ceper,
Więc góral mu tłumaczy:
– Byłem wczoraj z rodziną na weselu, była straszna bitka, pobili mi żonę, zabili mi syna, drugi syn w szpitalu i wochomsie, czy pójść na poprawiny…