– Stefan, widzisz tę niedźwiedzią skórę na podłodze? Tego miśka załatwiłem gołymi rękami, ciężki to był pojedynek! Albo on, albo ja!
– W sumie dobrze się stało, ty byś gorzej wyglądał na tej podłodze.
Kategoria: Mini dżołki GO
Humor irytujący, głupi, całkiem bezsensowny i nie męczący długim czytaniem…
Dwóch kumpli w barze:
– Coś taki przybity?!
– Ech… dopadły mnie dwa nieszczęścia!
– Jakie?!
– Po powrocie z wczasów okazało się, że wszystko z domu wynieśli.
– Straszne, a ta druga?
– Żona powiedziała: Skoro już mamy puste mieszkanie to może je pomalujemy….
Życie dziecka jest jak pudełko czekoladek.
Wszystkie pyszne z alkoholem już zżarł ojciec.
Kiedy gniazdko elektryczne rozmawia z tobą, to jest schizofrenia.
Kiedy ty rozmawiasz z elektrycznym gniazdkiem, to jest „inteligentny dom”.
– Oo, nasza nowa piękna sąsiadka to ciągle nowiuśkimi banknotami płaci…
– Bo mam w domu specjalną maszynkę do robienia pieniędzy.
– Co pani powie! I to jest legalne?
– W 100% legalne, tylko ta stara pierdoła strasznie chrapie.
W akcie desperacji nowobogacka udała sie na wieś do miejscowego znachora, aby może on znalazł dla niej dietę cud. Znachor cierpliwie wysłuchał opowieści kobiety czego ona już nie stosowała i rzekł:
– Ziemniaki
– Co, mam je jeść?!
– Nie, zbierać.
Facet na pustyni nie miał nic do picia, ale i tak mu przypier’dolił.
Nowobogaccy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba…
Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: „Tristan i Izolda. Dwa poproszę…”
Nowobogacki jest następny: „Janusz i Grażyna. Dla nas też dwa…”
– Co tam u Ciebie słychać? Jak rodzina?
– Ogólnie dobrze, tylko żona ma problemy z barkiem.
– O mój Boże. Coś poważnego? Operacja?
– Nie. Odwyk.
– Moja matka, gdy się żeniłem, świnię zatłukła.
– Na wesele?
– Nie, tak się wkur’wiła….