Kiedy kolejny raz wróciłam z imprezy do domu nad ranem, mój mąż włożył mi na głowę wiadro i zaczął w nie walić kijem. Wtedy po raz pierwszy zdałam sobie sprawę, że nie możemy żyć razem …

Przychodzi kumpel do Stefana. Drzwi otwiera żona:
– Stefan umówił się z nami nami na ryby.
– Stefan nigdzie nie pojedzie. Boli go głowa – odpowiedziała żona, usiłując wyprostować pogiętą patelnię.