Maria dość wcześnie odkryła swój wielki temperament seksualny.
Już w 1-szej klasie gimnazjum mogła się pochwalić stosunkami płciowymi.
W 3-ciej klasie miała za sobą już kontakty z dwoma kolegami.
Później było wszystko: sado, maso, homo, lesbo, zoo, nekro, geronto, a nawet lekkie pedo…
Wszystko!
Maria nie poprzestała na tym.
Uprawiała seks z nurkiem w batyskafie w Rowie Mariańskim, z kosmonautą na orbicie.
Poznała Kamasutrę od środka i z zewnątrz.
Seksiła się ze spadochroniarzem w locie; saperem – też w locie, mleczarzem wraz z dojarką; ochroniarzem w markecie oraz z rzeźnikiem i świnkami.
Miała potwora z Loch Ness, pingwiny z Antarktydy, a nawet diabła tasmańskiego.
WSZYSTKO!
Jednak dopiero, kiedy Maria wstąpiła do PiS zaczęli mówić na nią: „Zboczona!”