Dzień Dobry. Sobota 22 lutego 2020 – Dzień Myśli Braterskiej, Europejski Dzień Ofiar Przestępstw, Dzień Oblizywania.

Imieniny dziś obchodzą: Chociebąd, Jakub, Konkordia, Maksymian, Małgorzata, Marold, Marwald, Nikifor, Papiasz, Paschazy, Wiktor, Wrocisław. Solenizantom składam najlepsze życzenia.

Z kalendarium:
1931 – Przebywająca w domu zakonnym w Płocku siostra Faustyna Kowalska miała pierwsze objawienie Chrystusa.
1940 – Intronizowano XIV Dalajlamę.
1944 – Ludobójstwo wołyńskie: oddział UPA dokonał w nocy z 22 na 23 lutego masakry 131 Polaków w Berezowicy Małej.
1966 – Z kosmodromu w Bajkonurze wystrzelono biosatelitę z psami Wietierokiem i Ugolokiem.
1976 – Przy Komendzie Stołecznej MO utworzono pierwszy w kraju oddział antyterrorystyczny.
1996 – Papież Jan Paweł II podpisał konstytucję apostolską Universi Dominici Gregis, która reguluje czynności przeprowadzane po śmierci papieża oraz wybór jego następcy.
1997 – Naukowcy z Instytutu Roslin pod Edynburgiem w Szkocji poinformowali o sklonowaniu pierwszego ssaka – owcy Dolly (urodziła się 5 lipca 1996 roku).
2008 – Na uniwersytecie w szwedzkim Lund naukowcy po raz pierwszy sfilmowali poruszający się elektron.

Za oknem pochmurno z przejaśnieniami. Temperatura w okolicy +8.

Życzę miłego dnia.

Siedzi Kopciuszek nad miską fasoli i płacze. Pojawia się wróżka.
– Czemu płaczesz?
– Aaaaaaaa! A boo bo siostry idą na baaaal a jaaaaaa nieeeee!
– Nie płacz! Mam tu dla ciebie prezent – mówi wróżka – wspaniałą suknię!
– Huuurra! Ale nie mam powozu…
Wróżka machnęła różdżką!
– Oto i powóz..
– Ale… ale mam okres!
Wróżka znowu machnęła różdżką i wyczarowała tampon!
Kopciuszek szczęśliwa pędzi na bal, a wróżka krzyczy za nią:
– Tylko wróć przed północą bo czar pryśnie!
Kopciuszek bawi się na balu, królewicz jest nią oczarowany i nagle spostrzega, że zegar zaraz wybije północ… ruszyła w kierunku ogromnych schodów… pędzi, pędzi… zegar bije po raz szósty, a Kopciuszek jest w połowie schodów… siedem… osiem… już zbliżała się do powozu, kiedy zegar po raz dwunasty wybił godzinę… i wtedy… Tampax zamienił się w dynię…

Sekretarka dzwoni do swojego szefa i mówi mu, że nie przyjdzie do pracy, bo jest chora.
– A co pani jest? – pyta szef.
– Mam jaskrę analną.
– Że co!? Czym to się objawia?
– Po prostu nie widzę dziś możliwości zawleczenia swojej dupy do pracy…

Sędzia prowadzi pierwszą w swoim życiu rozprawę. Oskarżonym jest mężczyzna, który pędził bimber. Sędzia waha się jaki wydać wyrok, ogłasza przerwę i dzwoni do bardziej doświadczonego kolegi:
– Słuchaj, mam tu gościa który pędzi bimber. Jak myślisz, ile mam mu dać?
– 20 zł za litr i ani grosza więcej!

Do emeryta Kowalskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego.

Pan Kowalski wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:
Szanowny Panie,
Pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję skromną emeryturę, zbieram wtedy wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego wazonu, mieszam i losuję trzy, z którymi idę na pocztę i opłacam.
Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem
Stefan Kowalski

Wypadły dwa owsiki z dupy, ojciec i syn. Idą, idą, w końcu syn pyta:
– Tato, a co to jest to zielone po czym idziemy?
– Trawa, synu.
– Aha, a to mokre tam dalej?
– Rzeka, synu.
– Aha, a to żółte co tak świeci?
– Słońce, synu.
– Tato, ładnie tutaj, dlaczego my musimy w dupie mieszkać?
– Bo to jest, synu, nasza Ojczyzna.

Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciągnęli z teczek po kanapce i zaczęli jeść. Natychmiast pojawił się przed nimi właściciel baru.
– Panowie, bez przesady, nie możecie tu jeść swoich kanapek.
Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami.

Leży w lodówce na półce dziesięć kurzych jaj w rzędzie.
Pierwsze jajko trąca łokciem drugie:
– Nie podoba mi się to dziesiąte! Całkowity brak kultury, pank jakiś! U mnie ma przerąbane! Powiedz temu palantowi, że my tu wszyscy jedna drużyna!
Drugie do trzeciego:
– Słuchaj, pierwsze kazało przekazać, że dziesiąte nie pasuje do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Trzecie – czwartemu, czwarte – piątemu, piąte – szóstemu, szóste – siódmemu, siódme – ósmemu, wszystkie już wzburzone. Ósme – dziewiątemu:
– Kolego, przekaż temu palantowi, że wszyscy powinniśmy być razem!
Dziewiąte trąca łokciem dziesiąte:
– Wiesz, miły… Nie pasujesz do naszego kolektywu. W nas jest duch współpracy, taka kapela można powiedzieć… Jesteśmy jedną rodziną, współpracujemy ze sobą, powinniśmy trzymać się razem…, a Ty z tą swoją niepotrzebnie wyróżniającą się fizjonomią…
Dziesiąty:
– Ile można! Powtarzam już setny raz! Ile można! Jestem KIWI, KIWI, JA
JESTEM KUR’WA KIWI!!!