– Na dzisiejszej lekcji, powiemy sobie o zwierzętach domowych i ich traktowaniu przez właścicieli – powiedziała pani w klasie otwierając swoje notatki.
– Proszę, które z dzieci opowie jakie ma zwierzątko w domu i jak się z nim obchodzi?
Wstaje Ania i mówi:
– My w domu mamy kotka i bardzo go kochamy.
– A my – przerywa jej Kasia – mamy psa, który wszystko gryzie, ale go nie oddamy do schroniska.
– Właśnie dzieci!… Jest wiele rodzin, które biorą sobie jakieś zwierzątko i dopóki jest małe, to się nim cieszą, a wystarczy, że podrośnie i coś nabroi, to się go pozbywają lub wyrzucają gdzieś daleko za miastem.
– To poważny problem!… Szczególnie zjawisko to się nasila w okresie urlopów. Ludzie wyrzucają wiele zwierzątek!
Stasio siedzący w ostatniej ławce woła:
– Najwięcej to kóz wyrzucają!
– Stasiu co ty mówisz?… Przecież koza to zwierzę hodowlane!
– Tak!… Wpierw hodują, a potem siedzą przed telewizorem, dłubią w nosie i wyrzucają!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz