Lwów, godzina 6.01, piękny styczniowy poranek:
– Wstawaj!
– Ale jeszcze chwilkę…
– Wstawaj!
– Juuż, już…
– Wstawaj i na ziemię!
– Co?
– Wstawaj, kur’wa, i na ziemię z rękami na karku! Tu SBU! Poboru się unika?!
Lwów, godzina 6.01, piękny styczniowy poranek:
– Wstawaj!
– Ale jeszcze chwilkę…
– Wstawaj!
– Juuż, już…
– Wstawaj i na ziemię!
– Co?
– Wstawaj, kur’wa, i na ziemię z rękami na karku! Tu SBU! Poboru się unika?!