Wraca Grażyna z zebrania wojujących feministek. Nastrój bojowy. Seba otwiera drzwi.
– Kur’wa, koniec z męskimi rządami, ku’tasie je’bany – krzyczy od progu. – To ja jestem głową tego domu. Od tej pory będzie, jak ja…
Grażyna nie skończyła, gdy Seba wyprowadził prawy prosty. Niedoszła feministka padła i leży. Nagle rozlega się dzwonek. W drzwiach staje sąsiad.
– Seba, co się stało? Słyszałem łomot…
– Aaaaa, nic takiego, wszystko OK.
– Dlaczego Grażyna leży jak nieżywa na podłodze?
– To głowa tego domu – leży, gdzie chce.

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz