Nocą otwierają się z hukiem drzwi i do domu wtacza się mąż. Przewraca się w przedpokoju, wstaje i wpada z rozpędu do kuchni, zrzuca ze stojącego na kuchence garnka pokrywkę, nabiera garściami zupę, myje nią twarz potem łapie garnek i wylewa sobie całą jego zawartość na głowę…
– Nie możesz sobie po prostu nalać zupy do talerza – mówi cicho stojąca w progu, w koszuli nocnej, rozbudzona właśnie żona
– Kto pijany ?! – drze się mąż – Ja kur’wa pijany ?!