Ostatni rodzinny grill był dosyć żenujący. Siedziałem w ogrodzie z ojcem i matką ciesząc się słoneczkiem, kiedy obok wylądowały dwa gołębie. Nagle jedno rzuciło się na drugie i zaczęli się pieprzyć na piknikowym stole. Nawet gołębie nie wiedziały gdzie oczy podziać.