– Dzień dobry, kontrola karno-skarbowa.
– Co chcecie sprawdzać?
– Dostaliśmy skargę, że pańska firma przestała sprzedawać papier i trzyma łapę na zapasie, czekając, aż ceny wzrosną kilkukrotnie.
– No i co? Mój papier, chcę, to trzymam i czekam.
– Czyli przyznaje się pan? Dobra, to spiszemy protokół, nałożymy grzywnę…
– Tak?! A skąd na to papier weźmiecie?