94 letnia staruszka zjawiła się u swojego prawnika w poniedziałkowy ranek.
– Chcę rozwodu z moim obecnym mężem – mówi.
Prawnika zatkało i zszokowany siedział milcząc chwilę. Kiedy doszedł do siebie pyta:
– Babciu, jesteście małżeństwem od ponad siedemdziesięciu lat! Cóż takiego, na Boga, mogło się stać, że postanowiliście wziąć rozwód ?!
Staruszka popatrzyła mu w oczy, odchrząknęła i odpowiada:
– Chcieliśmy poczekać, aż wszystkie nasze dzieci umrą….