Skandal obyczajowy w Ordo Iuris. Taka piękna katastrofa.

Pytacie się, czy wypada robić sobie jaja z Ordo Iuris? Że to sprawa osobista tej trójki ludzi….ble, ble, ble…
Ci sami ludzie jeszcze niedawno chcieli rządzić macicami kobiet, a dodatkowo zakazywać wszystkim rozwodów.
Odpowiadam: Można, a nawet jest to obywatelski obowiązek.

W uścisku się spletli, oblali się potem
piękna hipokrytka z przystojnym bigotem.
Choć ona ma męża,
on w domu ma żonę,
to żądze z nich każde ma nieposkromione.
Gdy bigot tak wzniośle przemawia o wierze,
aż drży hipokrytka:
„Och, weź mnie jak zwierzę”.
Gdy on się unosi na wzór Piotra Skargi,
chce ona, by wreszcie całował jej wargi.
I razem po wszystkim zaciągną się szlugiem…
„Lecz niech już całuje! I nawet te drugie!”.
Napięcie w powietrzu, choć ona tak czysta,
a tak religijny on – konserwatysta.
Gdy ona tak zgrabną sukienkę ma kusą,
to jak tu nie ulec szatańskim pokusom?
Czy jego czarowi odmówić się uda?
Wszak już hipokrytce w ekstazie drżą uda.
„Niech dzieje się co chce,
czas martwić się potem” –
krzyknęła lądując w pościeli z bigotem.
A tam figlowali z fantazją, oesuuu!
Całując ustami pełnymi frazesów.
I tak wśród rozkoszy, aż do słońca wschodu
dochodzą – do wniosku: zakazać rozwodów!
A cały się romans zakończył łomotem,
gdy mąż hipokrytki się spotkał z bigotem…

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz