– Nie wierzę, że mąż wjechał tirem w autobus i nie żyje! Zostałam sama z trójką dzieci. Jak ja je utrzymam?!
– Nie będzie pani musiała.
– Jak to?
– Były w autobusie.
– Nie wierzę, że mąż wjechał tirem w autobus i nie żyje! Zostałam sama z trójką dzieci. Jak ja je utrzymam?!
– Nie będzie pani musiała.
– Jak to?
– Były w autobusie.