Polski rząd stoi na stanowisku, że nie będzie realizował zapisu z unijnego rozporządzenia o uwzględnieniu trzeciej płci „X”.
Istotą i celem unijnego rozporządzenia jest poprawa zabezpieczeń dowodów osobistych i unormowanie kwestii organizacyjno-technicznych, a nie rewolucja światopoglądowa. Co do oznaczenia płci, w polskim systemie prawnym funkcjonują kobieta i mężczyzna. Dlatego w dowodach są i będą te dwie płcie. Unia nie może nam nakazać wprowadzenia czegoś, co godzi w polski porządek prawny – deklaruje wiceszef MSWiA. Zwraca też uwagę, że kwestia ta ujęta jest w części „nienormatywnej” rozporządzenia (w uzasadnieniu).
Kłopot w tym – jak twierdzi część rozmówców – że rozporządzenie unijne państwa członkowskie co do zasady muszą stosować wprost. Pytanie, czy stanowisko polskiego rządu podzieli Bruksela. Jeśli nie, może nas czekać zarzut o naruszenie prawa unijnego. Według prawników sprawa nie jest jednoznaczna.
media
Czuję się Marsjaninem. Jestem Marsjaninem! I co z tego, że się urodziłem na Ziemi?! Nie ogarniam idei tej trzeciej płci…, nie jestem też pewien czy kulturowo jesteśmy na to gotowi. Żyjemy jednak w innym świecie od kultur azjatyckich.
Trzecia płeć, określana urzędowo jako X, nie ma nic wspólnego z biologicznym określeniem płci chromosomowej i anatomicznej człowieka. To stan identyfikacji osobistej lub identyfikacji dokonywanej przez społeczeństwo i wiąże się z pojęciem tożsamości płciowej danej osoby, a także jej rolą w całym społeczeństwie.
Przynależność do jeden z dwóch płci jest naturalna – zarówno bycie kobietą, jak i bycie mężczyzną nie zależy od osobistych decyzji.
Jesteś za, czy jesteś przeciw, wprowadzeniu trzeciej płci w Polsce?