Kongres uznał głosowanie Kolegium Elektorów, w którym Biden uzyskał 306 głosów, a Trump 232. Parlamentarzyści zakończyli swoje posiedzenie modlitwą.
Wybór 46. prezydenta USA obył się w atmosferze wzburzenia na ulicach i skandali wyborczych. Podczas protestów zginęły 4 osoby.
Burmistrz Waszyngtonu wprowadził na 15 dni stan wyjątkowy, który obejmie również inaugurację Joe Bidena zaplanowaną na 20 stycznia.
Joe Biden zareagował na nieproszonych gości na Kapitolu. Tłum protestujących, który wdarł się do gmachu Kongresu nazwał „tłuszczą” w „sanktuarium amerykańskie demokracji”. Tak właśnie w amerykańskiej demokracji nazywa się wkur’wionych obywateli. To będzie się za nim ciągło…
„To był atak na cytadelę wolności. Opłakujemy zbezczeszczenie świątyni prawa.”
„krajowi terroryści, tłuszcza, rozjuszony tłum, powstańcy, hołota, wewnętrzni terroryści”
Nie będę prezydentem wszystkich Amerykanów… (Joe Biden)
Straszno i śmiesznie, zupełnie jak w Polsce.