Stasiu dorósł i nawet się ożenił…
– Jak ci jest Stasiu?
– Fatalnie mamo, wolałem być dzieckiem.
– Dlaczego?
– Jak byłem mały i chciałem herbatę to dostawałem, chciałem kompot, też był, chciałem wody to była, a teraz! Cały dzień mogę płakać, krzyczeć i nikt mi nawet piwa nie przyniesie.