Jedzie rycerz wzdłuż rzeki. Widzi jak rybak wyławia złota rybkę.
Zabija rybaka, a rybka do niego:
– Wypuść mnie a spełnię Twoje trzy życzenia. Rycerz na to:
– Kur’wa, chce być nieśmiertelny…
Rybka:
– Jesteś nieśmiertelny.
– Chce…. żeby mój koń był nieśmiertelny!
– Twój koń jest nieśmiertelny.
– Chce….. hmmmmmm…. chce mieć genitalia jak mój koń!
– Masz genitalia jak twój koń.
Rycerz wraca na swój dwór, a tam naprzeciw wybiega mu jego wierny giermek (z wiejskim akcentem): – Ło panie, panie! Gdzieżeś ty był!?! Jom żem siem ło Ciebie tak zaje’biście martwił
Rycerz:
– Nie pier’dol mi tu głupot tylko weź topór i walnij mnie nim w głowę.
– Nie panie, nie! Jom mógłbym ciem zaje’biście zabić!
– Walnij mnie bo ja cię walne!
– No dobrze.
Giermek wziął zamach, uderzył…
– Łooooooo, panie….. jak Ty jesteś zaje’biście nieśmiertelny!
– To jeszcze nic. Walnij mojego konia!
– Ło panie! Twój koń też jest zaje’biście nieśmiertelny!
– To jeszcze nic, hehehe. Patrz tylko na to!
Rycerz otwiera klapkę w zbroi i pokazuje zawartość giermkowi.
Giermek:
– Łoooooooo Panie! Jaka zaje’bista ci’pa!

Avatar photo

Autor: Ernesto Che GO

Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę.

Dodaj komentarz