Dzień Dobry. Sobota 29 lutego 2020 – Dzień Tajnego Agenta (ze względu na tajność obchodzony tylko w latach przestępnych).

Imieniny dziś obchodzą: Antonia, August, Dobrosiodł, Oswald i Roman. Solenizantom składam najlepsze życzenia.

1768 – W mieście Bar na Podolu zawiązana została konfederacja nazwana później barską.
1920 – Na Rynku Głównym w Krakowie odbył się Wiec Śląski z udziałem 100 tys. osób. Z tej okazji przybyło do miasta około 10 tys. gości ze Śląska Cieszyńskiego, Spisza i Orawy. W uchwalonych rezolucjach deklarowano wszelką pomoc na czas plebiscytu, zapowiadano, że sfałszowane wyniki plebiscytu nie zostaną uznane, a na wszelki gwałt ludność polska odpowie gwałtem.
1944 – Na poligonie w Peenemunde dokonano pierwszego udanego wystrzelenia rakietowego pocisku przeciwlotniczego Wasserfall.
1944 – Oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) z pomocą ludności ukraińskiej dokonał w nocy z 28 na 29 lutego ludobójstwa na 156 polskich mieszkańcach wsi Korościatyn na Podolu.
1964 – Został ogłoszony tzw. Plan Gomułki – memorandum rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w sprawie wstrzymania zbrojeń jądrowych w Europie Środkowej.
2012 – Rozegrano inauguracyjny mecz Polska-Portugalia (0-0) na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Za oknem pochmurno i wieje wiatr. Możliwe przejaśnienia ale i opady deszczu. Temperatura w okolicy +6.

Życzę miłego dnia.

O wstydzie…
Kobieta jako istota bardziej złożona odczuwa wstyd pięć razy w życiu, natomiast mężczyzna wstydzi się tylko dwa razy.
Tak więc kobieta odczuwa wstyd: pierwszy raz jak robi to pierwszy raz, drugi raz jak robi to pierwszy raz ze swoim mężem, trzeci raz jak pierwszy raz zdradza swojego męża, czwarty raz jak pierwszy raz bierze za to pieniądze, i piąty raz jak pierwszy raz musi za to płacić.
Mężczyzna istota prosta wstydzi się: pierwszy raz jak nie może drugi raz i drugi raz jak nie może pierwszy raz.

– Mam nieprzepartą ochotę włożyć penisa w obieraczkę ziemniaków – zwierza się mąż żonie.
– Absolutnie nie rób tego! – krzyczy kobieta. – To się źle dla ciebie skończy.
Po kilku dniach facet wraca do domu blady, strój w nieładzie, włos zwichrzony.
– To było silniejsze ode mnie – mów. – Zrobiłem to.
– Włożyłeś chu’ja w obieraczkę ziemniaków?! – pyta przerażona żona. – I co?!
– Zwolnili mnie z pracy – odpowiada mąż.
– A co z obieraczką?
– Ją też zwolnili…

Przy łóżku umierającej żony siedzi mąż.
– Może ci coś potrzeba kochanie mówi smutnym głosem.
– Chciałabym – odpowiada cichutko żona, żebyśmy kochali się ten ostatni raz.
– Oj taka słaba jesteś, ale jak tak bardzo chcesz…
I gość włazi do łózka, robi co żona sobie życzy, a potem przytula się i usypia ze zmęczenia. Budzi się po jakimś czasie, a żona w świetnej formie krząta się po kuchni gotując obiad. Facet zrywa się z pościeli i woła:
– Kochanie, co się stało, przecież taka chora byłaś?
– A to ten seks z tobą tak mi pomógł – informuje go z uśmiechem.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
– Co jest? Nie cieszysz się, że wyzdrowiałam?
– Nie o to chodzi – mówi mąż – tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości, to i babcię Zosie bym uratował i wujka Stefana…